piątek, 3 stycznia 2014

Stay Strong

   MUSIC

Wiecie jak to jest kiedy, najważniejsza osoba w Waszym życiu odwraca sie od Was? Tak nagle...bez słowa. Poznaje nowe osoby, a ty już nikomu nie potrafisz zaufać. Tak własnie jest ze mną.
Mieszkam w Londynie od poczatku wakacji, puki nie ma szkoły jest super. Ciągłe imprezy, alkohol,
narkotyki i papierosy. To teraz moje życie. To teraz JA. Niestety moje wygodne dni sie kończa w przyszlym tygodniu, kiedy to musze iść do szkoły
.

~PIERWSZY DZIEŃ W SZKOLE~


-Ame wstawaj!! Bo sie spóźnisz już pierwszego dnia. - krzyczała moja mama z dołu. Poniosłam sie na rękach.
- Jeju, znowu sie zaczyna- powiedziałąm sama do siebie i opadłam na łóżko. W końcu po 5min wygramoliłam sie z mojego wyrka i powędrowałam do garderoby w poszukiwaniu ubrań. Wziełam
ten zestaw. Poszłam do łazienki w celu wzięcia szybkiego prysznica i zrobienia lekkiego make-up'u.
Po skończonych czynnościach zeszłąm na dół.
- O widze, że wstałaś - powedziała moja mama widocznie coś ją cieszyło, dawno taki sie nie zachowywała
- Tak wstałąm jak widzisz. Coś sie stało? - spytałam i poszłąm na korytasz w celu wzięcia butów.
- Nie nic tylko o której wrócisz
-Nie wiem - spakowałam telefon kluczyki i inne najpotrzebniejsze rzeczy
-Na razie -krzyknełam i czym prędzej wyszłam z domu. Idąc w strone mojego samochodu
    
zauważyłąm sporą grupke dziewczyn pod jego furtką. Nie przejmując sie tym faktem wsiadłam do auta, po czym udałam sie do szkoły. Specjalnie mi się jakoś nie spieszyło lecz strasznie uwielbiam szybką jazde. Mknąc przez ulice Londynu znalazłam sie za dwie 9.00. Zamknełam moje BMW drive18d i ruszyłam w strone wejścia do szkoły. Kierawałam sie do sali gimnastycznej i zajełam wolne miejsce. Po paru minutach dyrektor zaczął swoje baaardzoo długie przemówienie. Jaki ten gośćjest wkurzający, dobrze wie,że nikogo nie obchodzi to co on ma do powiedzenia. Gdy wreszcie skończył [chwała mu za to] zostaliśmy posegregowani do odpowiednich zespołów klasowych i udaliśmy sie do swoich sal. Usiadłam w ostatniej ławce pod oknem. Patrzyłam jak ludzie błąkają sie po ulicach bez celu.
- Przepraszam mogła byś sie przedstawić - spytała nauczycielka i w tym samym momencie cała klasa skierowałą swój wzrok na mnie.
- Amelii ,i to tyle - oparłam sie rękami o stolik . Widać,że troch zdziwiło i zdenerwowało kobietę.
- No dobrze, a może byś coś o sobie opowiedziała- nie dawała za wygraną
- A co pani chce wiedzieć
- Może jakie masz chobby
- A co pani książke o mnie pisze ?- po tych słowach nauczycielka i nie wytrzymała.
- Masz szczęscie że jesteś nowa i to twój pierwszy dzień w nowej szkole. Bo gdyby to była Nicolle. - nie dokończyła bo dziewczyna pewnie ta Nicolle jej przerwała.
- Czemu ja. Co ja niby jestem, niech pani sie lepiej trzyma swoich spraw a nie..
- Już mi sie dziewczyno podobasz - wskazałam na nią
- Dość koniec. Obie do dyrektora. Już !! - wrzasneła. Wziełam torebke i wyszłam z sali a zaraz za mną dziewczyna
- Nie wiem jak ty ale ja spadam do domu- odwróciłąm sie do niej kiedy byłyśmy na korytarzu.
- Lepiej nie przeszkadzajmy wielmożnemu dyrkowi - uśmiechneła sie. Wyszłysmy ze szkoły i pierwsze c zrobiłąm to zapaliłam.
- Narazie - krzyknełam do niej i poszłam do swojego samochodu. Odpaliłam go i wróciłam do domu.
Podjeżdżając zauważyłam jeszcze większa ilość dziewczyn pod jego domem. Wysiadłam z auta i zamknęłam go. Koło furki kilka dziewcząt przyglądało mi sie ale nic sobie z tego nie zrobiłam. Weszłam do domu gdzie czekali rodzice. Byli bardzo przejęci, ale i bardzo uradowani.
- O już jesteś- powiedział mój tata i sie szeroko uśmiechnął
- Jak widać
Nie zdążył nic dodać, bo mama do niego podbiegła i coś mu szepneła na ucho. Chwycił mnie za ręke i wyprowadził przed dom. Zauważyłąm że pod Jego poseję podjechał czarny duży van.
- O nie nie nie- zaczełam sie wiercić i próbować uciec lecz na darmo
Drzwi sie otworzyły a z samochodu wyszedł on. Zauważył mnie chyba bo stanął jak wryty w ziemię. Łzy mi poleciały i wyrwałąm sie z uścisku rodziców. Wbiegłam do domu po kluczyki i telefon. Wracając ominełam rodziców i podeszłam do niego. Nic nie mówił a fanki sie uciszyły. Wtedy już wiedziałam




~~*~~
Hej kochani ! Jak wcześniej przpraszam za wszystkie błędy.
Co zrobi Ame?
Jak na to zareaguje reszta?

 Macie pytania zadawajcie. Komentujcie dzielcie sie opiniami, w końcu to one mnie nakręcają do pisania. Pozdrawiam Was wszystkich.

2 komentarze:

  1. Uuuu ale się ciekawie zapowiada :D
    Oj co zrobi ?
    Ucieknie ? Strzeli w "twarzyczkę" :D ?
    Pozdrawiam Kami
    http://wszystkienaszemysli.blogspot.com/
    http://smiej-sie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski!!! Pisz szybko bo czekam.Zapraszam do siebie:http://thisismystoryloveds.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy